Kij czy marchewka? Jak firmy próbują walczyć z palaczami
kadry | Palenie papierosów staje się coraz mniej popularne, a do społecznego nacisku piętnującego palaczy zaczynają dołączać pracodawcy. Część z nich stawia na restrykcje, ale przybywa też firm oferujących pomoc w rzuceniu nałogu. Anna Cieślak-Wróblewska
Czasy niemiłosiernie zadymionych biur i kawiarni, korytarzy urzędów, pokoi nauczycielskich, pociągów czy nawet samolotów, mamy już szczęśliwie za sobą. Dzisiaj papieros w ustach jest passé, a po zakazie palenia w miejscu pracy poza wyznaczonymi strefami kolejne przestrzenie publiczne są czyszczone z tzw. dymku.
Palcie pod chmurką
Co nie znaczy, że palacze w pracy są bezwzględnie tępieni. Pracodawcy starają się raczej wyznaczyć jakieś miejsce dla swoich pracowników-nałogowców. Niektóre firmy inwestują w profesjonalne palarnie (choć to drogie przedsięwzięcie), najczęściej zaś dają możliwość palenia pod chmurką.
– W naszej firmie obowiązuje zakaz palenia w budynkach, poza terenem biura są wyznaczone miejsca dla osób palących – informuje giełdowa spółka LPP (właściciel m.in. Reserved). – W jednostkach organizacyjnych typu zamkniętego, jak np. sortownie, zostały wyznaczone na zewnątrz obiektu miejsca oznaczone z napisem: „Tu wolno palić" – podaje Poczta Polska. Szczególnych uregulowań w tym zakresie nie ma PKP SA....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta