Wstawaj, dziecko, bo o 6 rano trening
Łyżwiarstwo figurowe | Ta dyscyplina to teraz sportowy drugi plan. W Toruniu mają pomysł, jak to zmienić. Są dobrzy trenerzy, kandydaci na gwiazdy i publiczność. Łukasz majchrzyk
Polaków nie ma w europejskiej elicie, zawodników w ogóle jest mało. Nawet mistrzostwa Polski trzeba było zorganizować w Budapeszcie wspólnie z Czechami, Słowakami i Węgrami, żeby wyszło taniej, a liczba startujących odpowiadała randze imprezy. O sukcesach na miarę Grzegorza Filipowskiego, wicemistrza Europy, brązowego medalisty mistrzostw świata i piątego solisty igrzysk olimpijskich 1988 r., można dziś tylko pomarzyć. Także wyniki pary sportowej Dorota Zagórska – Mariusz Siudek (brąz mistrzostw świata, cztery medale mistrzostw Europy) są dziś nie do powtórzenia, choć te sukcesy to wcale nie prehistoria.
Brakuje chętnych do rozpoczęcia przygody z łyżwiarstwem figurowym, brakuje pieniędzy, kiepsko z pomysłami na poprawę sytuacji. Nic dziwnego, że od łyżwiarstwa figurowego odwróciła się telewizja, która kiedyś chętnie pokazywała najważniejsze zawody.
Z BCC na lód
Na całe szczęście nie wszędzie jest tak szaro i ponuro. W Toruniu, w klubie Axel, mają pomysł i determinację, żeby odbudować polskie łyżwiarstwo figurowe. Czy się uda? Na razie są pierwsze sukcesy: para Natalia Kaliszek – Maksym Spodyriew zajmowała już ósme miejsce w mistrzostwach Europy, wystąpiła też na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Ale jeszcze ważniejsze jest to, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta