Narodowa sieć wszystkiego
Piotr Gajdziński
Lata temu każdy dłuższy służbowy wyjazd oznaczał mordęgę poszukiwania miejsca, gdzie znużony reporter mógł choć na kilka godzin złożyć głowę na poduszce. Zwłaszcza gdy celem podróży nie było miasto wojewódzkie, a niewielka mieścina położona z dala od turystycznych szlaków. W takich wypadkach poszukiwania jakiegoś hotelu czy pensjonatu z reguły kończyły się klęską i człowiek miał do wyboru albo twardą ławkę w kolejowej poczekalni, albo skrócenie pobytu do minimum, aby tylko zdążyć przed odjazdem ostatniego pociągu. Dzisiaj Polska jest upstrzona hotelami, hotelikami, hostelami, pensjonatami i nawet w najmniejszej miejscowości można znaleźć mieszkanie (z emfazą zwane „apartamentem") na kilkudniowy pobyt. Wszystko to stało się niepostrzeżenie, w ciągu ostatnich 10–15 lat, tylko za sprawą ludzkiej przedsiębiorczości.
Aliści teraz ma być inaczej. Oto rząd rozpoczął tworzenie „narodowej" sieci hoteli. Powołano Polski Holding Hotelowy, który planuje przejęcie kontroli nad obiektami turystycznymi, należącymi dzisiaj do państwowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta