Brytyjczycy szykują się na kataklizm
Premier May przegra na 90 proc. wtorkowe głosowanie nad umową rozwodową z Unią z Izbie Gmin – szacują bukmacherzy. Co będzie dalej, nie wiadomo.
Jeśli polec, to przynajmniej w imię wyższych wartości: do takiego wniosku najwyraźniej doszła brytyjska premier. W wywiadzie dla „Sunday Express" uznała, że odrzucenie przez deputowanych porozumienia z Brukselą o brexicie byłoby „katastrofalnym i niewybaczalnym złamaniem wiary w naszą demokrację".
Ale od ogłoszenia przez Davida Camerona decyzji o referendum w sprawie członkostwa kraju w Unii blisko pięć lat temu z ust polityków padło tyle kwiecistych frazesów, że nie robią one już większego wrażenia. BBC szacuje, że przynajmniej 100 spośród 317 torysów w Izbie Gmin odrzuci we wtorek umowę zaproponowaną przez May. Chodzi przede wszystkim o zwolenników twardego brexitu, którym nie podoba się bezterminowe utrzymanie królestwa w unii celnej z kontynentem, aby zapobiec przywróceniu kontroli na granicy z Republiką Irlandii (tzw. backstop). W tej sytuacji nie bardzo widać, jak May miałaby uzyskać większość 326 deputowanych: pozostałe ugrupowania, na czele z laburzystami (256 deputowanych), będą głosowały przeciw jej propozycji, choć często z przeciwnego powodu niż prawe skrzydło Partii Konserwatywnej.
Teorie spiskowe
W Londynie umysł rozpala więc już nie sam los umowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta