Pół roku do wyroku
Twórcy piramidy finansowej Katarzyna i Marcin P. są winni oszustwa, wprowadzenia w błąd klientów i prowadzenia działalności parabankowej. Teraz sąd będzie odczytywał wyrok przez kilka miesięcy.
Gdański Sąd Okręgowy uznał Katarzynę i Marcina P. za winnych oszustwa. Nie ogłosił jednak, na jakie kary zostaną skazani. Sędzia zaczęła odczytywać wyrok, ale sama sentencja jest dopiero w tomie 60.
– Odczytywanie 18 tysięcy nazwisk osób pokrzywdzonych jest żałosne, to kompromituje i ośmiesza orzekanie – komentuje prof. Zbigniew Ćwiąkalski, adwokat i były minister sprawiedliwości. – Społeczeństwo, zamiast dowiedzieć się, jaki wyrok dostał Marcin P. i za co, jakie dowody uznano za wiarygodne, słyszy nazwiska osób, które zostały pokrzywdzone – mówi prof. Ćwiąkalski, choć przyznaje, że sędzia nie miała innego wyjścia, bo tak stanowi obecny kodeks postępowania karnego.
Problem wziął się stąd, że sędzia Lidia Jedynak zmodyfikowała – w stosunku do zarzutów z aktu oskarżenia – opis czynu, jakiego dopuścili się Marcin P. i jego żona Katarzyna. Gdyby tego nie zrobiła, mogłaby jednym zdaniem odwołać się do opisu czynu z oskarżenia.