Elektroniczna bransoleta lepsza od kryminału
Skazani na niskie kary nie chcą za kraty. Coraz więcej jest wniosków o domową odsiadkę. Wreszcie też zaczęto ją stosować wobec stadionowych chuliganów.
Skazani za drobne przestępstwa coraz częściej kalkulują: lepiej odbyć karę w domu, niż iść do więzienia. Trend ten widać w najnowszych statystykach Ministerstwa Sprawiedliwości. W 2011 r. do sądów penitencjarnych wpłynęło niespełna 13 tys. wniosków o odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego, czyli z bransoletą na ręku (lub nodze). Tylko w pierwszej połowie 2019 r. takich wniosków było już blisko 20 tys.
W końcu coraz odważniej do SDE podchodzą też sądy, które orzekają np. zakazy zbliżania się do określonych miejsc. Karniści zacierają ręce: o to chodziło. Taki jest światowy trend.
– To rzecz trudna do przecenienia – uważa Brunon Hołyst, kryminolog. Jego zdaniem to szansa dla niegroźnych sprawców drobnych przestępstw na pozostanie na wolności, choć mocno ograniczonej. W dodatku koszt odbywania kary w taki sposób jest dużo niższy niż w kryminale – uważa profesor....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta