Każde miasto powinno by strefą czystego transportu
Ciężar uzyskania miliona aut elektrycznych powinien spaść na podmioty prowadzące działalność gospodarczą w zakresie transportu osób.
Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych przyznała gminom uprawnienie do wprowadzenia tzw. stref czystego transportu. Warto rozważyć odwrócenie tego mechanizmu ustawowego. Wszystkie miasta i uzdrowiska powinny być z mocy prawa strefami czystego transportu. Byłby to nie tylko silny środek antysmogowy, ale przybliżyłoby nas to do przekroczenia progu miliona aut elektrycznych. Związane z tym korzyści społeczne i ekonomiczne byłyby przy tym „istotnym dodatkiem".
Co odróżnia Warszawę od Berlina, Londynu czy też Paryża na tyle, że emigracja zarobkowa do tych miast tak łatwo zmienia się w stałe zamieszkanie? Po początkowym zachłyśnięciu się wysokopłatnymi miejscami pracy zaczyna się doceniać wysoką stopę życiową. Komfort wynika przede wszystkim ze świetnie rozwiniętej infrastruktury. Nie chodzi jednak o tę drogową, lecz szynową (kolej podmiejska i metro). Dostępność wydajnego transportu zbiorowego w powiązaniu z utrudnianiem życia kierowcom aut osobowych przekłada się na relatywnie niewielką liczbę samochodów w mieście. Wysoka stopa życia wynika również ze znacząco czystszego powietrza niż to, którym obecnie oddycha się w Warszawie. To nie tylko „kopciuchy", ale także transport odpowiada za dużą część smogu w stolicy Polski. Owszem, słyszy się o problemach z czystością powietrza w Londynie, Paryżu czy też niemieckich miastach, ale –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta