Szkoła przeniosła się do internetu. I ma się nieźle
| Jeśli nauka zdalna w szkołach potrwa jeszcze kilka tygodni, i uczniowie, i nauczyciele dojdą pewnie do wniosku, że przerobienie obowiązkowego materiału w ten sposób to żaden problem. Tylko brak bezpośrednich kontaktów mocno dokucza.
Dzieci uczą się w domach pod kierunkiem nauczycieli, korzystając z podręczników, ćwiczeń, kart pracy, płyt, materiałów dostępnych na platformach edukacyjnych. Wykonują zadane prace domowe i odsyłają je nauczycielom. Mają czas na efektywną naukę indywidualną i na odpoczynek. Taki pozytywny przykład zajęć z wykorzystaniem metod kształcenia na odległość podaje łódzkie kuratorium oświaty.
Rzecz jasna, nie zawsze jest tak pięknie. To samo kuratorium pozbierało krytyczne opinie. Rodzice narzekają na przykład, że dzieci, zamiast uczyć się samodzielnie z książek, siedzą po sześć–siedem godzin przed komputerem i słuchają swoich nauczycieli online. Nierzadko są zarzucane kilkunastoma zadaniami z kilku przedmiotów naraz. Największy problem mają z przyswojeniem nowego materiału. Rodzice często nie wiedzą, jak pomóc. Dodajmy, nie wszyscy uczniowie mają w domu komputer i dostatecznie szybki internet.
Przetestowane już wcześniej
Ogólny obraz zdalnej edukacji szkolnej wypada jednak nie najgorzej. Część szkół już wcześniej korzystała z elektronicznych narzędzi, inne sięgnęły po nie po zawieszeniu zajęć szkolnych. Do akcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta