Nie chcemy w Rybniku kolejnej kopalni
Prywatny inwestor stara się o koncesję na wydobycie na terenie miasta. Robimy wszystko, by tę inwestycję zablokować – mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Panie prezydencie, ile w Rybniku jest działających kopalń węgla kamiennego?
Mamy jedną zespoloną kopalnię ROW, a to oznacza, że cztery kopalnie Rybnickiego Okręgu Węglowego połączono w jeden duży, zarządzany centralnie ośrodek. Obecnie są dwa funkcjonujące zakłady na terenie miasta. To kopalnie Chwałowice i Jankowice.
U najbliższych sąsiadów w Radlinie mamy kopalnię Marcel, w Rydułtowach zaś kopalnię Rydułtowy-Anna. A to oznacza, że pod Rybnikiem fedrują cztery kopalnie.
A ile rodzin utrzymuje się z działalności górniczej czy okołogórniczej?
Kopalnia zespolona ROW to 10 tys. pracowników, z tego – jak szacujemy – 3 tys. to rybniczanie. Ważnym elementem tej układanki są firmy okołogórnicze, które funkcjonują w otoczeniu górnictwa. Przyjmuje się, że trzy–cztery osoby przypadają na jednego górnika. Można więc powiedzieć, że ok. 10 tys. osób w Rybniku jest w jakiś sposób związanych z branżą górniczą.
Wiadomo kiedy konkretnie będą zamykane kopalnie?
Mamy umowę społeczną, która jest dziś jedynym dokumentem, który wprost stawia pewne daty. W przypadku kopalni zespolonej ROW jest to 2049 rok.
Jednak myślę, że wszystko i tak będzie zależało od polityki Unii Europejskiej, a ta, jak wiemy, jest bardziej nastawiona na to, by iść...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta