Wojna, która podcięła potęgę Ameryki
Do końca roku Amerykanie wycofają jednostki bojowe z Iraku – ogłosił prezydent Joe Biden po spotkaniu z premierem Mustafą Kazimim. Zakładaną 18 lat temu misję Stanom udało się wypełnić tylko w małej części.
W odstępie zaledwie kilku tygodni amerykański przywódca zapowiedział zakończenie dwóch „odwiecznych" konfliktów. Interwencje USA w Afganistanie i Iraku zasadniczo się jednak różnią. Pierwsza była „legalna": wydała na nią zgodę Rada Bezpieczeństwa ONZ. Zrozumiały był też jej powód: Talibowie dali gościnę Al-Kaidzie, która dopuściła się zamachów na Nowy Jork i Waszyngton w 11 września 2001 r.
Uderzenie na Irak od początku było zaś „splamione" kłamstwami. Niedawno zmarły sekretarz obrony Donald Rumsfeld zapewniał, że dysponuje „niezaprzeczalnymi" dowodami na związek Saddama Husajna z przywódcą Al-Kaidy Bin Ladenem. Ale takich nie miał. Podobnie jak nie było dowodów, że iracki dyktator posiada broń masowego rażenia. Chodziło jednak o to, aby przekonać do wojny sceptyczną amerykańską opinię publiczną. Nie udało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta