Dla niektórych linii lotniczych kryzys się jeszcze nie skończył
Zwykłą nieuczciwością jest to, że udziałowcy większości lotnisk nie zdecydowali się na wsparcie finansowe dla nich, podczas gdy dla linii lotniczych pomoc publiczna była na porządku dziennym – mówi Willie Walsh, prezes IATA.
Kiedy patrzy pan na prognozy IATA, gdzie widzi pan największe zagrożenia dla nich, że jednak wersja optymistyczna może się nie spełnić?
Widzę jedno, ale potężne. To, że rynki, na które liczymy, że wreszcie się otworzą, jednak tego nie zrobią. Że rządy, które na razie wiele obiecują, jednak zmienią zdanie i zaczną ponownie wprowadzać restrykcje. I nawet nie chodzi mi tutaj o to, że jakiś tam kraj pozostanie zamknięty, tylko o niepewność, że odbudowa lotnictwa po pandemii Covid-19 jest rzeczywiście możliwa. Jeśli słyszymy, że jakiś rząd zapowiada konkretne posunięcia, a potem zmienia zdanie, to natychmiast pogarsza nastroje na rynku, a to z kolei jest fatalny sygnał dla konsumentów.
Ale tak naprawdę to dzisiaj mało kto wie, jak ostatecznie rozwinie się sytuacja i czego możemy od niej oczekiwać. Przecież dzisiaj tak naprawdę nikt nie wie, co nas czeka, kiedy pandemia się skończy.
Właśnie na tym polega nasz problem. Wielka Brytania wprowadziła system tzw. świateł sygnalizacyjnych. Kiedy ogłosili tę informację, zapowiedzieli, że o zmianie „światła" będą informować na 14 dni przed tym faktem. Tak więc, jeśli ktoś planował podróż, to mógł planować, jak zmieścić się w tym czasie i zdążyć wrócić do kraju. I potem w tydzień po ogłoszeniu zmienili cały system, wprowadzając totalny chaos. W naszych kontaktach z władzami różnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta