Ukryte zyski w estońskim CIT
Poprawiony przez Polski Ład estoński CIT zyskuje na popularności wśród podatników. Korzyści jest sporo, jednak wciąż w przepisach kryją się niejasności i potencjalne kłopoty. Ich źródłem jest przede wszystkim poszerzenie podstawy opodatkowania o dochody z ukrytych zysków oraz wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą. Przepisy te budzą wątpliwości interpretacyjne.
Zasadniczą ideą przyświecającą ryczałtowi od dochodów spółek, potocznie nazywanym estońskim CIT, było z jednej strony odroczenie momentu powstania obowiązku podatkowego do czasu podziału zysków, czyli wypłaty dywidendy, a z drugiej powiązanie podstawy opodatkowania z wynikiem finansowym. Zaletą takiego rozwiązania miało być m.in. uproszczenie rozliczeń podatkowych i zwolnienie podatników z obowiązku odrębnego ustalenia wyniku finansowego i podatkowego oraz określania różnic przejściowych. Zmiana miała być na tyle daleko idąca, że mówiło się o rewolucji podatkowej i zupełnie odrębnym reżimie podatkowym. Niestety, na skutek przepisów o ukrytych zyskach i wydatkach niezwiązanych z działalnością gospodarczą, niektóre bolączki trapiące „zwykłych” podatników, powracają do tych podlegających estońskiemu CIT.
Podstawa opodatkowania
Przepisy dotyczące podstawy opodatkowania w estońskim CIT zawarte są w art. 28m ustawy o CIT. Ustęp 1 pkt 1 tego przepisu wskazuje to, co wydaje się być istotą estońskiego rozwiązania: opodatkowaniu ryczałtem podlega dochód odpowiadający wysokości zysku netto wypracowanego w okresie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta