Unijne fundusze ważniejsze niż reformy sądów
PiS zapowiada, że w trzeciej kadencji dokończy reformę sądownictwa. Oznaczałoby to prawdopodobnie konflikt z UE i w konsekwencji utratę unijnych funduszy. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że taka transakcja się nie opłaca.
– Reforma sądownictwa nie udała się przez opór zewnętrzny, ale tym razem się uda – mówił we wrześniu na jednym ze spotkań z wyborcami wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ton tej wypowiedzi sugeruje, że Zjednoczona Prawica jest gotowa dokończyć zmiany w sądownictwie wbrew zaleceniom Komisji Europejskiej.
To może doprowadzić do odcięcia Polski od unijnych funduszy – nie tylko 23 mld zł dotacji na realizację Krajowego Planu Odbudowy, ale też części pieniędzy ze standardowego budżetu UE na lata 2021–2027, których wypłaty uzależnione są od przestrzegania przez beneficjentów zasad praworządności.
– Możemy stracić część pieniędzy z nowego unijnego budżetu, bo wciąż obowiązuje zasada pieniądze za praworządność. Tymczasem partia rządząca jakoś nie spieszy się ze spełnieniem podstawowych wymogów, a nawet zapowiada, że „dokręci śrubę” w wymiarze sprawiedliwości po wyborach – przestrzegał niedawno w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC. Same Ministerstwo Finansów spodziewa się zresztą, że już w 2024 r., gdy nie będzie można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta