Ideowe pustkowie
Większość komitetów wyborczych nawet nie próbuje udawać, że ma jakikolwiek pomysł na politykę zagraniczną – pisze politolog.
Pandemia Covid-19, wielka rywalizacja USA z Chinami, zmiany klimatu i uchodźcy, napaść Rosji na Ukrainę, kolejna wojna na Bliskim Wschodzie – wydawałoby się, że te wydarzenia powinny odcisnąć piętno na polityce dużego europejskiego kraju z aspiracjami do ambitnej roli na arenie międzynarodowej, jakim jest Polska. Gdy na ustach polityków pojawia się odmieniane przez wszystkie przypadki „bezpieczeństwo”, a wszyscy prześcigają się w retorycznych popisach na temat sytuacji za naszą wschodnią granicą, to moglibyśmy przypuszczać, że twarde kwestie wojskowe i z dziedziny polityki zagranicznej wrócą na należne im miejsce.
Nic bardziej mylnego – doświadczenie trwającej od kilku miesięcy nieustannej kampanii wyborczej pozostawia człowieka mocno poturbowanym, a pobieżna lektura programów ogólnopolskich komitetów wyborczych szybko odziera nas z wszelkich złudzeń. „Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta