Nie można czekać na zmianę prezydenta
Odpowiedzialność polityków w tym momencie historii Polski polega nie tylko na tym, by nie iść za daleko, ale także na tym, by nie stać i nie czekać. Ważne, by nowa władza potrafiła się samoograniczać i wykorzystywać instrumenty inne niż nowelizacje ustaw tylko w niezbędnym zakresie.
Mniej więcej rok temu przez prasę przetoczyła się dyskusja na temat sposobu przywracania praworządności po odsunięciu PiS od władzy. To, że tzw. obóz dobrej zmiany drastycznie naruszał praworządność w najważniejszych obszarach, niszcząc demokratyczne państwo prawne (art. 2 konstytucji), jest oczywiste dla każdego obiektywnego obserwatora (niezatrutego pisowskim jadem autorytaryzmu i mającego minimum wiedzy o konstytucji).
Krótka historia niepięknej katastrofy
Na początku rewolucji autorytarnej PiS zniszczył, przy aktywnym udziale prezydenta, Trybunał Konstytucyjny, jedną z najważniejszych dla ustroju państwa instytucję, najpierw instalując w nim nielegalnych sędziów – dublerów, nie publikując wyroków (jeszcze) legalnego TK, wreszcie, doprowadzając do wyboru, oczywiście z naruszeniem konstytucji, groteskowej pani prezes, a także powołując do składu TK osoby pozbawione kwalifikacji merytorycznych lub etycznych (vide niedawny artykuł M. Gutowskiego i P. Kardasa, „Rzeczpospolita” z 16 października 2023 r.).
Następnie PiS zniszczył Krajową Radę Sądownictwa, naruszając art. 187 konstytucji i wprowadzając do niej służalczych sędziów związanych z PiS i jego przybudówkami. Neo-KRS rozpoczęła hurtowo wskazywać kandydatów na neosędziów (neo, gdyż wybieranych w nowy, naruszający konstytucję sposób, z uwagi na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta