Europejski patriotyzm
Sporej części Polaków, zwłaszcza młodych, wmówiono, że poza zjednoczoną Europą będzie lepiej.
Zmierzch liberalnego porządku międzynarodowego przyspieszył geopolityczną ewolucję świata. Widoczne jest wyłanianie się wielobiegunowej power politics, w której najwięcej do powiedzenia będą miały mocarstwa dysponujące siłą i gotowe z niej skorzystać. Nie tylko ogólną siłą, ale również potencjałem obronnym i ofensywnymi zdolnościami wojskowymi. Ta sytuacja skazuje Europę na wybór: albo mocarstwowa podmiotowość, albo bezradne, zalęknione peryferie zdane na łaskę i humory innych, prawdziwych mocarstw. Wybór pierwszej opcji, a innej jako Polak, czyli Europejczyk, sobie nie wyobrażam, wymaga konsolidacji fundamentu i budowy instrumentów europejskiej mocarstwowości. Polska rządzona przez demokratyczną koalicję 15 października musi wziąć w tym dziele walny udział. To jest zadanie, które musi być odrabiane w domu oraz wykonywane na scenie europejskiej, głównie w ramach UE.
Umacnianie demokracji
Fundamentem, i to jest pierwsze zadanie, musi być umacnianie, a właściwie rewitalizacja europejskiej tożsamości, najpierw w kraju. Nie można przecież nie zauważyć, jak łatwo w ciągu ośmiu lat rządów tzw. zjednoczona prawica potrafiła zachwiać europejską świadomością dużej części Polaków, jak potrafiła wyhodować nowotwór eurosceptycyzmu, pełzającego odwracania Polski od Europy. Nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta