Deepfake zatrzymany przy urnach
Google, Meta i TikTok rozłożyły ochronny parasol nad Polską. Chodzi o walkę z dezinformacją w czasie wyborów samorządowych i do europarlamentu.
Eksperci z Check Point alarmują o wysypie reklam tzw. usług deepfake na Telegramie i w serwisie GitHub, gdzie za kilka dolarów można zmontować fałszywe wideo. Ostrzegają, że taka zmasowana dezinformacja może zagrozić wyborom.
Internetowi giganci zdecydowali się wytoczyć działa, by chronić wyborców w Polsce. Meta nawiązała współpracę z Państwową Komisją Wyborczą i Krajowym Biurem Wyborczym, zaprzęgła do współpracy organizacje fact-checkingowe i prowadzi szkolenia dla kandydatów i komitetów wyborczych. TikTok też zwiększa czujność: zatrudnił 206 polskojęzycznych moderatorów (najwięcej spośród platform społecznościowych). Z kolei Google zdecydował się udostępnić w jęz. polskim nowe funkcje w wyszukiwarce pozwalające lepiej weryfikować źródła wyszukiwanych informacji.