Polski przemysł nie radzi sobie źle
Ankietowe badania wśród menedżerów firm sugerują, że przemysł przetwórczy w Polsce odczuwa mocno skutki słabości gospodarki Niemiec. Ale sytuacja w tym sektorze nad Wisłą jest dużo lepsza niż nad Renem.
Polski sektor przemysłowy wciąż nie może odzyskać równowagi po postpandemicznym boomie produkcyjnym. Popyt na towary przemysłowe systematycznie maleje, co wraz z przerostem zapasów i stabilizacją kosztów materiałów wymusza na firmach korekty cen. Skutkiem słabego popytu jest też systematyczny spadek zatrudnienia.
Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle przetwórczym maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów około 250 przedsiębiorstw. Ale tak jak w poprzednich kilku miesiącach PMI daje też sporo powodów do optymizmu.
Nieśmiałe ożywienie
Jak podała we wtorek firma S&P Global, PMI w marcu wzrósł do 48 pkt z 47,9 pkt w lutym, mniej więcej w zgodzie z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”. Ale wydźwięk tej minimalnej zwyżki jest nieco bardziej pozytywny, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Każdy odczyt PMI poniżej 50 pkt teoretycznie oznacza, że koniunktura w przemyśle przetwórczym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta