W interesie nas wszystkich
Trzeba wreszcie uwolnić Trybunał Konstytucyjny od presji politycznej.
Zaistniały w Polsce od 2015 r. konflikt polityczno-prawny wokół Trybunału Konstytucyjnego, nie tylko pomiędzy ugrupowaniami w Sejmie, ale też pomiędzy Sejmem i samym Trybunałem oraz innymi jurysdykcjami krajowymi (SN) i międzynarodowymi (ETPC, TS UE), niewątpliwie wymaga zakończenia. Byłoby to jednak możliwe nie w drodze pozornych deklaracji albo prób narzucania rozwiązań pod hasłem „wyzerowania Trybunału” podczas „przywracania praworządności”, ale tylko w drodze uczciwego kompromisu politycznego, akceptowalnego z punktu widzenia wartości i zasad konstytucyjnych.
Legalnie i honorowo
Powtarzam: nie daje mi żadnej satysfakcji fakt, że od zawsze (np. w doktoracie bronionym jeszcze w 1989 r.czy w kolejnych publikacjach m.in. z 2007, 2013 i 2017) jednoznacznie krytykowałem przyjęty w Polsce model powoływania składu osobowego TK, przyznający monopol kreacyjny jednej tylko izbie parlamentu: Sejmowi, odziedziczony po epoce PRL i stanowiący „grzech pierworodny” fazy narodzin naszego sądu konstytucyjnego, co też jest zjawiskiem bezprecedensowym w Europie i czego nie ma potrzeby bliżej uzasadniać.
Stricte polityczny tryb wyłaniania sędziów Trybunału („genotyp polityczny”) nie harmonizuje z następnie wymaganą od nich całkowitą apolitycznością oraz oczywistym wymogiem niezawisłości sędziowskiej. Czy nie jest dziwne, że kolejnym ekipom politycznym w III Rzeczypospolitej, bez względu na ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta