Grzeszne przyjemności

Wyniki egzaminu sędziowskiego skłoniły kierownictwo Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (oraz resortu sprawiedliwości) do pogłębionej refleksji. Polecam ich uwadze moją krotochwilną rekomendację.

Nie jestem stuprocentowo pewny, ale wydaje mi się że już za rok będziemy obchodzić (niektórzy na pewno szerokim łukiem) ćwierćwiecze swoistego przełomu w kulturze popularnej. W 2001 r. w polskiej komercyjnej stacji telewizyjnej wyemitowano pierwszy odcinek reality-show „Big Brother”.

Nie mogłem oprzeć się pokusie podglądania ludzi zamkniętych we wspólnym domu. Uczestnicy programu byli odcięci od zewnętrznego świata, poddawani rozmaitym próbom. Największym testem były oczywiście codzienne interakcje ludzi zdanych wyłącznie na siebie.

Nuda, emocje, przyjaźnie i antagonizmy widoczne były jak na dłoni (ściślej: na ekranie telewizora). Codzienna, godzinna transmisja pokazywała najciekawsze interakcje, często nagrywane na kilka kamer. Technika, komunikacja, inwigilacja. George...