Czy prawo to żart?
Przyczyną decyzji wyborców nie było odstąpienie od zasad etycznych. Wynika ona z tego, że w niektórych sektorach naszego życia prawo przestało działać.
Powoli opada pył bitewny po kampanii, ogłaszaniu kolejnych sondaży wyborów prezydenckich i zapewne zwolennicy obu walczących obozów wspominają, jak przez narastające emocje byli blisko zawałów serca. Wszyscy zastanawiają się też, jakie elementy zdecydowały o zwycięstwie jednego z kandydatów i przegranej drugiego. Jednak najczęściej spotykam się na portalach społecznościowych z pytaniem: jak to jest możliwe, że obywatele w swojej większości zdecydowali się poprzeć kandydata, co do którego formułowane były w przestrzeni publicznej zarzuty popełnienia czynów nieetycznych, a nawet zabronionych przez prawo karne. Jest to zresztą sytuacja podobna do wyborów amerykańskich, gdzie zwycięskiemu kandydatowi zarzucono naruszanie reguł i – pomimo że sąd skazał go nieprawomocnym wyrokiem – wyborcy zdecydowali się go poprzeć.
Osoby stawiające takie pytania odwołują się do zasad przyzwoitości i grzmią o upadku norm moralnych. Wydaje mi się to błędne. Przyczyną decyzji wyborców nie było ich odstąpienie od zasad etycznych. Wynika ona z panującego od lat w naszym kraju stanu praworządności. Z faktu, że już od lat w niektórych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta