WIBOR? Polskie sądy nie czekają na Trybunał
W przeważającej większości rozstrzygnięć sądy uznają, że klauzule odnoszące się do zmiennego oprocentowania nie naruszają prawa, a banki należycie realizują obowiązki informacyjne. Kształtująca się linia orzecznicza jest oparta na faktach, przepisach i zdrowym rozsądku.
11 czerwca 2025 r. w Luksemburgu odbędzie się rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie C-471/24. Pytania prejudycjalne zadał Sąd Okręgowy w Częstochowie i dotyczą one możliwości stosowania dyrektywy 93/13 do umów kredytowych opartych na zmiennej stopie procentowej powiązanej z WIBOR.
Sprawa budzi duże zainteresowanie opinii publicznej. Wielu komentatorów zapowiada ją jako moment przełomowy w sporach sądowych o WIBOR. Taka interpretacja jest jednak mocno przesadzona.
Wyrok TSUE zapadnie nieprędko
Po pierwsze, Trybunał nie wydaje wyroku w dniu rozprawy. Ogłoszenie orzeczenia spodziewane jest najwcześniej pod koniec 2025 r., a realnie dopiero w pierwszej połowie 2026 r. Po drugie, TSUE nie będzie oceniał zgodności samego wskaźnika WIBOR z prawem. Trybunał nie bada technicznych mechanizmów jego ustalania ani nie rozstrzyga o jego rynkowym charakterze.
Pytania zadane TSUE skupiają się na tym, czy i kiedy sądy krajowe mogą stosować przepisy dyrektywy 93/13, jeżeli warunki zmiennego oprocentowania wynikają z ogólnych przepisów prawa krajowego i unijnego – w tym z rozporządzenia BMR. Jeśli TSUE uzna, że dyrektywa ma zastosowanie, sądy nadal będą musiały indywidualnie badać, czy w danym przypadku doszło do naruszenia praw konsumenta.
Mimo medialnych spekulacji sądy w Polsce w przeważającej mierze nie zawieszają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta