Ustawa o świadczeniach rodzinnych jest antyrodzinna
Ustawa o świadczeniach rodzinnych jest antyrodzinna
Problemy spowodowane wejściem w życie ustawy o zasiłkach rodzinnych, przed którymi ostrzegała m.in. "Rzeczpospolita", stały się faktem. Samotne matki okupowały urzędy miejskie w Szczecinie i Lublinie. W Łodzi zdołano przekazać zasiłki zaledwie co czwartej uprawnionej. Wiele osób nie dostało świadczeń, które miały być wypłacone do połowy czerwca. Podobno resort pracy nie przewidział, że aż tak wiele osób będzie się o nie ubiegać, przepisy wykonawcze dotarły za późno, a gminy nie poradziły sobie z nawałem wniosków.
ANDRZEJ ZOLL: To prawda. Towarzyszy temu bałagan organizacyjny. Mimo że ustawa, która zaczęła obowiązywać 1 maja, miała stosunkowo długie vacatio legis, nie zrobiono w tym czasie nic, aby przygotować jej wejście w życie. Chociaż już wcześniej powinny być gotowe listy świadczeniobiorców, tłumaczono się, że skoro ustawa jeszcze nie obowiązuje, nie przyjmuje się wniosków.
W efekcie, chociaż podobno 70 - 80 proc. gmin zrealizowało swoje obowiązki należycie, w Lublinie czeka na wypłaty 2,5 tys. osób, a 3 tys. wniosków jeszcze nie rozpatrzono.
Jest to fatalny przykład nieudolności państwa, zwłaszcza że już od samego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta