Trudno o więź wyborcy z wybrańcem
Trudno o więź wyborcy z wybrańcem
RYS. ANDRZEJ KRAUZE
JANUSZ A. MAJCHEREK
Pomysł wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych jako remedium na bolączki polskiej polityki pojawia się od dawna i regularnie, ostatnio w apelu intelektualistów zatroskanych losem ojczyzny oraz w deklaracjach polityków Platformy Obywatelskiej. Zanim przystąpimy do realizacji tego zamysłu, powinniśmy jednak przemyśleć niebezpieczeństwa, jakie może sprowadzić, niekoniecznie likwidując dotychczasowe utrapienia.
Wszyscy zdegustowani partyjniactwem i politycznym cwaniactwem przeżyliby pierwsze wielkie rozczarowanie przy ustalaniu wielkości i kształtu owych jednomandatowych okręgów. Na podstawie dotychczasowych wyników kolejnych wyborów łatwo bowiem ustalić, jak głosują mieszkańcy różnych regionów i jaki podział kraju na okręgi byłby dla konkretnych partii najkorzystniejszy. Każda z nich stoczy ostry i nieprzebierający w środkach bój o zapewnienie go sobie, a rezultat będzie zapewne wynikiem targów, układów i konszachtów, czyli metod tak gorszących obywateli i obserwatorów.
Rozczarowanie czeka również tych, którzy liczą na ograniczenie roli partyjnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta