Korsou znaczy gorące podwórko
Bon Bini! Takimi słowami wita Curacao. Tak jak hawajskie aloha, kenijskie jumbo czy tajskie sawasdee również to pozdrowienie jest zaklęciem, które wprowadza w egzotyczną, emanującą tropikalnym żarem krainę
Kiedy w lutym kończy się pora deszczowa, Curacao przybiera kolor soczyście zielony. Wygląda wtedy jak szmaragd zatopiony w granacie Morza Karaibskiego.
Skarbem Curacao jest bogactwo przybrzeżnego świata podwodnego. Na całej wyspie panują doskonałe warunki do tzw. shore divingu, czyli nurkowania wprost z brzegu, bez konieczności wypływania łodzią w morze. Widokiem typowym na każdej niemal plaży są grupy nurków, którzy po przytarganiu z samochodów akwalungu szykują się do zejścia pod wodę albo właśnie z niej wychodzą. Do podziwiania życia podwodnego wokół wyspy wystarczą nawet maska, fajka i płetwy.
Lekcja wf w wodzie
Najlepsze warunki do snorklingu znajdziemy w Zatoce Lagun na północno-zachodnim wybrzeżu. W opasanych wysokimi pionowymi skałami wodach obserwować można pokolce turkusowe, różne gatunki ustników, ryb papuzich, hemulonów i rurkowatych trumpetfishes.
Plaża w Lagun spełnia kilka funkcji. Tu się pracuje, odpoczywa, bawi, nurkuje, a nawet uczy. Kilku miejscowych rybaków wypływa stąd codziennie rano na okoliczne rafy koralowe, by w południe wrócić z sieciami pełnymi ryb. Przywykli już do wałęsających się turystów. Żyją z nimi w symbiozie. Rybacy akceptują obecność przybyszów i grzecznie ostrzegają pływaków, gdy wracają z morza. Turyści natomiast od czasu do czasu kupują od rybaków ryby, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta