Budżet, Euro 2012, emerytury, budownictwo...
Rząd czeka siedem bardzo pracowitych tygodni. Do końca roku Sejm powinien uchwalić przynajmniej kilkanaście ustaw. Każda z nich budzi jednak kontrowersje
Budżet na 2008 r. będzie pierwszym projektem, który nowy rząd prześle do parlamentu. Jednak ekonomiści przestrzegają, że na szybkie decyzje gabinetu Donalda Tuska czeka kilkanaście pilnych spraw. Rozwiązanie niektórych wymaga uchwalenia nowych przepisów do końca tego roku, a więc w ciągu najbliższych sześciu – siedmiu tygodni. – Rząd musi z determinacją proponować rozstrzygnięcia wynikające z potrzeb merytorycznych, sytuacji makroekonomicznej, a nie z chęci politycznych – przekonuje prof. Marek Góra z SGH.
Już samo uchwalenie budżetu będzie nie lada wyzwaniem. Waldemar Pawlak, kandydat na wicepremiera i ministra gospodarki, zapewniał w “Rz”, że uchwalony przez parlament budżet trafi do prezydenta Kaczyńskiego przed 25 stycznia, bo doświadczenia sprzed dwóch lat przypominają, iż nie wolno czekać do ostatniego dnia. Wtedy każde opóźnienie może się stać pretekstem dla prezydenta, by go nie przyjąć, nie podpisać i rozwiązać Sejm. Ale jeśli praca nad projektem ma przebiegać szybko i efektywnie, to ani rząd, ani koalicyjni parlamentarzyści nie powinni próbować wprowadzić zbyt wielkich zmian. A przecież PO zastanawia się nad wstrzymaniem obniżki składki rentowej, a PSL chce wprowadzenia ulgi na dzieci dla rolników.
– Najważniejsze jest obniżenie deficytu finansów publicznych. Priorytetami są też uporządkowanie systemu emerytalnego, likwidacja wcześniejszych emerytur i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta