Okradziony sprzedawcaspłaca dług
Podczas napadu czterech bandytów zabrało ajentowi utarg i bilety. Teraz musi on zwrócić miejskiej spółce 78 tys. zł
Jerzy Mierzejewski na początku 2000 r. podpisał umowę z Zarządem Transportu Miejskiego na sprzedaż biletów komunikacji miejskiej. Handlował nimi w kasie przy rondzie ONZ, do 31 października 2000 r.
Tego dnia pan Jerzy skończył pracę o godz. 18.15. Miał przy sobie bilety warte 46 tys. zł i utarg – ok. 70 tys. zł.
– Nie mogłem ich wpłacić w kasie przy ul. Senatorskiej, bo była otwarta tylko do godz. 14 – wspomina pan Jerzy. Dlatego schował pieniądze i bilety do nesesera. Kierowca odwiózł go do domu radiowozem Nadzoru Ruchu MZA. – Otwierałem drzwi windy, gdy ktoś zaczął mnie dusić od tyłu i tłuc po głowie – opowiada pan Jerzy. – Gdy upadłem, wyrwano mi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta