Klucz w rękach rosyjskiej firmy
Rozwiązaniem problemu byłoby zaniechanie budowy gazociągu północnego i powrót do koncepcji Jamału II lub budowy Amber – uważa ekonomista SGH i Forum Obywatelskiego Rozwoju
Wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew przekonuje, że Polska jest dla jego firmy ważnym partnerem. Jednocześnie zauważa, że niewielka wiedza na temat Gazpromu może powodować lęk i pogłębiać mity na temat tego przedsiębiorstwa w Polsce. W wielu miejscach nie sposób się nie zgodzić. Jest jednak kilka kwestii, które wymagają komentarza.
Obiektywne uwarunkowania sprawiają, że Gazprom ma bardzo silną pozycję przetargową wobec Polski. Rodzime złoża pokrywają nasze zapotrzebowanie w ok. jednej trzeciej, dlatego resztę musimy sprowadzać z zagranicy. W dużej mierze jesteśmy skazani na największego na świecie producenta gazu, jakim jest Rosja, a tym samym na rosyjski koncern państwowy. Import gazu rosyjskiego stanowi rocznie aż 68 proc. całego polskiego importu tego surowca, który wynosi 10 mld m sześc. (dane za 2006 r.), co oznacza istotne uzależnienie od Gazpromu.
Jeżeli ma się tak silną pozycję, trzeba szczególnie dbać o zaufanie drugiej strony, bo bez niego nie zbuduje się podstaw rzetelnej długoterminowej współpracy. Nawet gdyby Gazprom nie miał tak silnej pozycji, zaufanie byłoby niezbędne. Tymczasem niektóre działania firmy utrudniałyby budowę zaufania, nawet gdyby warunki obiektywne dawały tak samo silną pozycję obydwu stronom.
O ile więc nie można mieć pretensji do obiektywnych uwarunkowań, o tyle już działanie Gazpromu może budzić pewne zastrzeżenia. Powodów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta