Bartoszewski: Niemcom niczego nie obiecaliśmy
Nie zmieniamy zdania w sprawie widocznego znaku. Wciąż mamy prawo do oceny niemieckiego projektu – mówi „Rz” doradca premiera
Rz: Czy prowadzi pan w Berlinie jakieś dodatkowe negocjacje w sprawie widocznego znaku przeciwko ucieczce i wypędzeniu?
Władysław Bartoszewski: Rozmawiam na różne tematy między innymi z panią Gesine Schwan, pełnomocnikiem niemieckiego rządu ds. kontaktów z Polską, ale nie są to negocjacje.
Niemcy wydają się zadowoleni z wizyty w Warszawie ministra ds. kultury i mediów Bernda Neumanna. Dlaczego polskie władze już nie protestują, jak czynił to rząd poprzedni, przeciw projektowi upamiętnienia przymusowych wysiedleń w Berlinie?Nowe polskie władze są rozsądne i pragmatyczne. Jakie może mieć znaczenie deklarowanie, że nie życzymy sobie, aby Niemcy w swoim państwowym muzeum zrobili wystawę, która przekazywać ma prawdę o przyczynach wybuchu wojny, napaści i cierpie- niach milionów ludzi. A takie są oficjalne niemieckie deklaracje. Minister Neumann podkreśla, że intencją strony niemieckiej jest przedstawienie kontekstu historycznego i uwzględnienie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta