I znów tiry nie pojadą po torach
Rynek towarowych przewozów kolejowych zastygł, gdy tymczasem po polskich drogach – wąskich, dziurawych i niebezpiecznych – przewozi się coraz więcej. Nawet fatalna infrastruktura i droga ropa nie skłaniają firm do przeniesienia zleceń z dróg na tory.
Unia wspiera proekologiczny transport kolejowy, ale w Polsce jakby tego nie widać. O szumnie zapowiadanych programach typu „Tiry na tory“, dzięki którym jadące tranzytem przez kraj ciężarówki pokonywałyby go – ekologicznie i elegancko – na wagonach kolejowych, zapomniano równie szybko, jak o wielu innych pomysłach tego typu. Tymczasem transport drogowy dostanie niebawem kolejny prezent – zniesienie winiet dla ciężarówek, dzięki czemu – omijając nieliczne fragmenty płatnych autostrad – tiry będą się mogły poruszać po Polsce bez żadnych dodatkowych opłat. To może być ostateczny cios dla kolei – i bez tego stawki dostępu do infrastruktury kolejowej utrudniały przewoźnikom ustalenie sensownych i konkurencyjnych taryf.
Transport kolejowy i drogowy powinny rozwijać się w sposób zrównoważony. W Polsce o tym najwyraźniej zapomniano.