Wiara oparta na pasji
Najnowszy krążek „Tymoteusza” da się zrecenzować w dwóch słowach – chwała Bogu. To album, który uzmysławia niewierzącym, że coś w życiu stracili. Zawiera muzykę mistyczną, kryjącą w sobie tajemnicę, podszytą niepokojem, absolutnie fascynującą w odbiorze. Nie ma w niej niczego trywialnego, nie posługuje się uproszczeniem, ale stroni też od dziwactw.
Słychać, że zdolnych muzyków łączy coś, co trudno ująć w słowa, za to znacznie łatwiej w dźwięki. Na „Dementi” specyficzny klimat budowany jest sukcesywnie, instrumenty smyczkowe nadają głębi i powagi. Klarnet, flet i saksofon pełnią rolę przewodników pośród mroku. Bogate, eklektyczne aranżacje nieraz odwołujące się do muzyki Bliskiego Wschodu pozwoliły zachować oryginalny charakter psalmów, a ich doskonała selekcja w połączeniu z bezpretensjonalnymi głosami sprawiły, że brzmią współcześnie i przekonująco. Wyjątkowe doświadczenie.