Rosjanki i reszta
Suzuki Warsaw Masters. Swietłana Kuzniecowa wreszcie wygrała nad Wisłą. W finale pokonała Marię Kirilenko 6:2, 6:3. Marta Domachowska zakończyła turniej na czwartym miejscu
Organizatorzy odetchnęli. Słońce w końcu zaświeciło nad kortami Warszawianki, wygrała najlepsza wedle rankingu, publiczność wreszcie pokonała opór przed kupnem biletów na turniej pokazowy. Udało się przetrwać kryzys. Za rok do stolicy wraca gra nie tylko o pieniądze, ale i o punkty w rankingu WTA.
Finał był krótki, trwał ledwie godzinę, i trudno, by było inaczej. Kuzniecowa mimo trzech przegranych finałów w Warszawie i jednego na kortach Rolanda Garrosa budzi w rywalkach, także tych z Moskwy, zasłużony respekt.
Kirilenko, choć potrafi niemało, nie wytrzymała mocy serwisu czwartej tenisistki świata, nie mogła zdążyć do piłek uderzanych potężnie w pobliże linii. W pierwszym secie zaczęła stawiać opór od stanu 0:3, w drugim od 0:4 – wyglądało na to, że głównym wrogiem Kuzniecowej jest brak koncentracji.
Trudno pisać, że zwyciężyła dojrzałość, bo pierwsza mistrzyni Suzuki Warsaw Masters...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta