Szczypta normalności
Polski hip-hop ma wiele problemów, a wśród nich brak równowagi. Z jednej strony słuchaczy uderza prymitywizm, nieraz patologia, z drugiej zaś grafomania i przeintelektualizowanie. Siłą płyty Zagmadfanego jest to, iż obu tych skrajności udaje mu się uniknąć. Miał czas, by dojrzeć, nawiązać kontakty. Tu i ówdzie się pokazał – słuchacze znają go z zespołu Parafun, współpracy z eklektycznym Bauaganem Mistrzów, zawodów WBW i udziału w musicalu „12 Ławek”. I choć wciąż swoim warsztatem nie porywa, to właśnie nagrał album, gdzie piosenki oparte są na konkretnych pomysłach, a zabawy słowem nie zaciemniają ich sensu. To rzadkość. A, że „The Dobrze” wykonano pewnie, wyprodukowano zaś pozytywnie, ze szczyptą reggae i funku oraz wydatnym wsparciem instrumentalistów, słucha się tego sympatycznie. Ponadto tylko na tym krążku Siła Dźwięq mogła się spotkać z Hemp Gru. Stanowi on potrzebną szczyptę normalności w dobie prężenia muskułów.
Flint