Gdy korzenie są mocne
Hip-hop is dead – ogłosił w 2006 r. amerykański raper Nas. Zbyt pochopnie. Najnowsza płyta The Roots to defibrylator, którego wstrząs może postawić na nogi umarlaka
Igor Seider
To nie jest płyta łatwa, miła i przyjemna, a raczej ważna, fascynu-jąca i... trudna. Grupa, której żywiołowy koncert na zeszłorocznym festiwalu Open’er wprawił w euforię licznych polskich fanów, jak zwykle nie ogląda się na panujące w muzycznym światku trendy i mody. Im bardziej mdły, nijaki i wtórny staje się rynek czarnej muzyki w USA, tym bardziej nonkonformistyczne i stanowcze są ich postawa, brzmienie i przekaz. A ten jest dość prosty – Ziemia nie jest zbyt miłym i gościnnym miejscem.
– To najbardziej zaangażowana politycznie płyta w naszym dorobku – mówi o „Rising Down“ (Universal) Questlove, perkusista, a zarazem lider filadelfijskiej grupy. – Zwracamy na niej uwagę na hipokryzję, nałogi, nihilizm czy problemy więziennictwa. Proszę jednak fanów, by nie myśleli, iż to będzie dołujący materiał – przekonywał w wywiadzie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta