Wenecja i Amsterdam w jednym
Gotyckie kościoły, spichlerze z czerwonej cegły, XIX-wieczne kamienice i wodne tramwaje. Do tego mnóstwo zieleni. Bydgoszcz, zwana małym Amsterdamem, to miasto ciekawe zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Słaba promocja powoduje, że niewiele o niej wiemy
Pierwsza rzecz, którą zauważam po wjeździe do Bydgoszczy, to duży ruch na ulicach. W porównaniu z sennym Toruniem jest ona miastem niezwykle ożywionym.
Dzięki temu, że była na zmianę polska i pruska jest różnorodna i bardzo ciekawa architektonicznie. W 1900 roku ówczesny Bromberg był jednym z najdynamiczniej rozwijających się miast zaboru pruskiego. Również w dwudziestoleciu międzywojennym polska Bydgoszcz rosła gospodarczo i kulturalnie. Na szczęście II wojna światowa oszczędziła miasto i nie przerwała jego dobrej passy.
Pod orłem
Nad Starym Miastem zbierają się deszczowe chmury, zaczynam więc zwiedzać miasto w odwrotnej kolejności niż sugeruje przewodnik – od śródmieścia. Ta część Bydgoszczy najbardziej się rozwinęła w XIX wieku. Ulica Gdańska stała się wtedy główną reprezentacyjną arterią miasta. Lokalni przemysłowcy i urzędnicy budowali sobie przy niej kamienice i wille.
Stoi tam też jedna z najsłynniejszych budowli miasta – hotel Pod Orłem. Zaprojektowany pod koniec XIX wieku przez bydgoskiego architekta Józefa Święcickiego, gościł wiele znamienitych postaci: Józefa Piłsudskiego, Edwarda Rydza-Śmigłego, Artura Rubinsteina, a po wojnie Gorana Bregovicia, Allana Ginsberga, Williama Whartona.
Hotel powstał w stylu zwanym secesją bydgoską nawiązującym do rzymskiego renesansu i baroku. Ozdobne gzymsy, naczółki z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta