Przed bitwą – chaos u krzyżowców i turecka dyscyplina
Nie zadbano, by zabezpieczyć miejsce postoju choćby prowizorycznymi umocnieniami
Dopiero teraz zaczęły się gorączkowe narady wodzów krzyżowców na temat ustawienia wojsk przed bitwą. Król Zygmunt forsował rozmieszczenie ich w dwóch rzutach: w pierwszym mieli się znaleźć Wołosi Mirczy oraz Węgrzy, mający już doświadczenie w walce z Turkami, a w drugim – hufiec francuski i pozostałe kontyngenty. Plan Luksemburczyka został jednak odrzucony przez Francuzów. Najprawdopodobniej poszło o prestiż – rycerstwo francuskie nie chciało się bezczynnie przyglądać, jak Węgrzy rozbijają wojska sułtana i okrywają się chwałą zwycięzców. W każdym razie narady skończyły się najgorzej jak mogły – bez konkluzji. Dowódcy wrócili nad ranem do swoich oddziałów bez jakiegokolwiek planu na następny dzień. W sytuacji, gdy zbliżał się bój z przeciwnikiem tak doświadczonym, wyszkolonym i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta