Harcerz jest za grzeczny na wielką politykę
Nazwisko ministra infrastruktury, Cezarego Grabarczyka pojawia się w mediach za każdym razem, gdy dziennikarze spekulują o zmianach w rządzie. Jest podobno jednym z pierwszych do wymiany
Przez całą poprzednią kadencję Cezary Grabarczyk przygotowywał się do roli ministra sprawiedliwości. Kierował Sejmową Komisją Sprawiedliwości i nadzwyczajną komisją do opracowania zmian w kodeksach. Skutecznie bronił w Trybunale Konstytucyjnym mandatów samorządowców, którzy za późno złożyli oświadczenia majątkowe. Wśród nich była m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
To on dowodził też niekonstytucyjności tzw. bankowej komisji śledczej. I skutecznie przyblokował jej prace.
Posada na spalenie
A jednak Donald Tusk nie powierzył mu Ministerstwa Sprawiedliwości. Bo – jak mówi się w Klubie PO – Grabarczyk nie jest żołnierzem Tuska. Sympatyzuje z zepchniętą na margines konserwatywną częścią Platformy.
Dlaczego w takim razie lider PO w ogóle powierzył mu jakieś ministerstwo? Politycy Platformy uważają, że maczał w tym palce Mirosław Drzewiecki od lat rywalizujący z Grabarczykiem. – Chciał, żeby Grabarczyk spalił się w rządzie i w polityce, bo wiadomo, że szybkich efektów budowania autostrad nie będzie – mówi polityk PO.
Jest też inne wytłumaczenie. – Grabarczyk jest bardzo lubiany w klubie – mówi osoba bliska ministrowi. – Gdyby został w Sejmie, mógłby zbudować wewnątrzpartyjną opozycję. A jako minister nie ma na to szans. Jest i kolejne pytanie: dlaczego Grabarczyk zgodził się objąć resort...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta