West Point
Aborygeni przed przybyciem tu Eurów, Mohikanie, nazywali Hudson rzeką-co-płynie-w-obie-strony. Bo jest ona w dolnym biegu praktycznie długim jeziorem, spadek wód ma nieznaczny, oceaniczne przypływy i odpływy sięgają paręset mil w głąb lądu.
Od Mohikanów myśl skacze do Crazy Horse’a, tego który zdmuchnął generała Custera w Montanie pod Małym Wielkim Rogiem, i zatrzymuje się na wizjach wojowników aborygeńskich tym jak się mają do wizji naszych chrześcijańskich świętych.
***
Jadę highwayem 9W wzdłuż Hudsonu na północ; jazda samochodem ma to do siebie, że „ciało prowadzi”, a myśl może uganiać się jak pies za wiatrem. Dawniej ludzie, którzy lubili myśleć, chodzili w tym celu na spacery, np. filozofowie ze szkoły perypatetyków w naszej starożytnej Grecji. Peripatetikos znaczy po grecku przechadzać się, spacerować. Swoim ciałom w ten sposób, jak rodzice dzieciom, dawali zajęcie, i głowy mieli dla siebie. Ale samochodem to jest chyba jeszcze lepiej, zwłaszcza kiedy nie musi się wracać na wieczór do domu.
Ja nie muszę, pół godziny temu zostawiłem za sobą Nowy Jork.
Więc normalnie, kiedy myślimy o wizjach w naszej kulturze, to przeważnie zakładamy, że przychodziły one do wybrańców same. Że np. obiekt takiego fenomenu coś tam swojego robił, stał, leżał, siedział czy gdzieś szedł, i nagle, jak atak miłości – buch, wizja. Jakoś zapominamy, że nawet w tak kluczowym objawieniu jak Pana, to Pan przecież pościł, przygotowywał się, oczyszczał, odosabniał, skupiał. Tak jak przygotowywali się i oczyszczali przez post i długie modlitwy później zwyczajni święci.
Podobnie tutejsi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta