Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kolejna runda Indiany

24 maja 2008 | Plus Minus | Ian Spelling
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Choć ma już 65 lat, Harrison Ford sam zagrał większość niebezpiecznych scen. A jest ich w tym filmie mnóstwo

Czas na nikogo nie czeka, nawet na Indianę Jonesa. Kinomani po raz ostatni widzieli Harrisona Forda we wcieleniu ulubionego archeologa w filmie „Indiana Jones i ostatnia krucjata” (1989), trzecim ze sławnej serii, która rozpoczęła „Poszukiwaczami zaginionej arki” i obejmowała jeszcze „Indianę Jonesa i Świątynię zagłady”. Od tamtego czasu święta trójca złożona z Forda, reżysera Stevena Spielberga i scenarzysty/producenta George’a Lucasa z zapałem mówiła o chęci ponownego posmakowania przygody. Ale rok po roku, scenariusz po scenariuszu któryś z nich stawiał krzyżyk na projekcie.

Wreszcie dwa lata temu wszyscy trzej zgodzili się na jedną z wersji scenariusza. Wyszedł z tego film „Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki”. – Ma właściwe proporcje składników. Z tak dobrym przepisem po prostu musieliśmy pójść wreszcie do kuchni – mówi Ford.

– Filmy z Indianą Jonesem były zawsze kombinacją różnych elementów: przygoda, tajemnicze artefakty z przeszłości, relacje Indiany z jego towarzyszami. Wszystko to miało ważną rolę i w każdej części rzucało coraz to nowe światło na bohatera. To zawsze budzi...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8021

Spis treści
Zamów abonament