Cesarsko-królewska stolica futbolu
Jeśli wierzyć zapowiedziom wiedeńczyków, właśnie pakują oni walizki, ryglują drzwi, wsiadają do samochodów i wyjeżdżają z miasta. To ich reakcja na przyjazd do Wiednia tysięcy kibiców piłki nożnej
Kto chce odwiedzić Wiedeń w dniach mistrzostw Europy w piłce nożnej, nie musi się jednak tym przejmować. Będzie mógł wziąć udział w wielkim sportowym święcie, zwiedzić cesarsko-królewską stolicę oraz wybrać się na wycieczkę rowerową po okolicy.
Starzy wiedeńczycy kontestowali decyzję o organizowaniu w ich mieście Euro 2008 już od dawna. Nie chcieli być świadkami najazdu hord kibiców. Wielu zapowiadało więc, że wyjedzie z miasta na czas mistrzostw. Tymczasem organizatorzy mistrzostw i władze miasta zrobiły wszystko, by odwiedziny dziesiątków, a nawet setek tysięcy kibiców (organizatorzy szacują, że przez cale mistrzostwa przewinie się przez Wiedeń 1,5 mln gości) przebiegły bezproblemowo.
Przed Euro 2008 miasto odnowiło stadion (jeszcze z lat 50.) na prawym brzegu Dunaju. Doprowadzono do niego metro (linia U2) i zbudowano przystanek tak zautomatyzowany, by na peron dostawało się tylko tyle osób, ile pomieści dany pociąg.
Na stadionie zasiądzie 51 tysięcy fanów piłki nożnej. Gdzie ma się podziać reszta kibiców i co mają robić po meczu? Pomyślano i o tym. Niedaleko stadionu, na błoniach Kaiserwiese (dawnych cesarskich terenach łowieckich), powstanie strefa dla fanów, w której staną ekrany, punkty gastronomiczne, toalety. Ale zapewne więcej osób przyciągnie Fan Zone wyznaczona w centrum miasta. Z ruchu zostanie wyłączony przeszło kilometrowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta