Człowiek, który robi swoje
W sobotę w Stodole o godz. 21 zagra Bob Dylan. O znaczeniu i wyjątkowej pozycji tego niezwykłego artysty rozmawiamy z autorką płyty „Tylko Dylan“ z coverami jego najważniejszych utworów
Kim dla pani była postać Boba Dylana kiedyś, a kim ten człowiek jest dla pani teraz?
Martyna Jakubowicz: Rzeczą, którą sobie w tym człowieku niesłychanie cenię, jest to, że idzie swoją własną ścieżką i praktycznie robi to, co chce robić. Nigdy nie przejmował się specjalnie tym, czy będzie głaskany, czy ganiony za kolejne kroki w swojej karierze. To jest zawsze ryzykowne dla artysty, ale nawet wtedy, gdy oznacza to porażkę, ma się poczucie, że człowiek robi swoje. Nawet teraz. Założył sobie, że będzie grał w małych klubach, i tak gra. Ma w nosie, czy do Stodoły przyjdzie 2 tys. osób czy 5 tysięcy, i puszcza mimo uszu pomysły organizatorów, którzy chcieliby go pokazać na jakimś stadionie, bo jest duże zainteresowanie.
Dla mnie Dylan jest po pierwsze genialnym tekściarzem. Główny konstruktor obdarzył go wielkim talentem niezależnie od tego, że czasem udaje mu się zrobić bardzo dobrą piosenkę. Jego teksty zawierają istotne dla mnie rzeczy. Nieważne, czy mówi o sprawach osobistych, o tym, co go fascynuje, przeraża czy ciekawi, robi to w bardzo, przynajmniej dla mnie, wciągający sposób. Nigdy się tymi tekstami nie znudziłam i Dylana mogę słuchać o każdej porze dnia i nocy.
Co jest największą siłą jego tekstów?
Obserwuje się życie człowieka płyta po płycie. Bardzo istotne jest to, że on zadaje sobie pytania i próbuje na nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta