Goniąc kormorany... wzrokiem
Jak tu nie spotkać tych ptaków na turystycznym szlaku, skoro połowa barów w rejonie pojezierzy nosi nazwę Kormoran, podobnie jak kina, sklepy czy nawet apteki. Czarnopióry ptak znad wód zdobył sobie sławę jako konkurent rybaka, ale też jego pomagier.
W naturze nie jest dziś trudny do zauważenia. Wszędzie nad głębokimi i rybnymi wodami widać te ptaki pomykające nad taflą niczym bombowce. Albo też z wyższego pułapu ślące wodniakom ponure krakania.
Morskie kruki
Tak je kiedyś nazywano. Zresztą, sama nazwa kormoran jest przekształceniem tamtej. Tyle że jest to w równym stopniu ptak morski, jak lądowy, a ściślej – częsty mieszkaniec wód śródlądowych. Skojarzenie z krukiem wzięło się stąd, że ma kraczący głos i czarne upierzenie wyglądające trochę jak duże rybie łuski. Cóż, zarówno ryby, jak i kormorany pływają w wodzie, te drugie oczywiście tylko przez pewien czas. Pod wodą kormoran wytrzyma mniej więcej pół minuty, zanurzając się przy tym do trzech metrów. Niby niewiele, ale to wystarcza, by złowić rybę.
Na łowy kormorany najchętniej wyruszają gromadnie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta