Robotnik dociera na plac budowy na własny koszt
Za dojazd do pracy nie płacimy zatrudnionym żadnego wynagrodzenia, nawet jeśli zajmuje im to dużo czasu. Zwłaszcza jeśli sami organizujemy transport i towarzyszymy im w podróży
W większości firm budowlanych stało się powszechne, że robotnicy wykonują pracę na budowach oddalonych od siedziby firmy nawet o 100 czy 200 km. Na dodatek zwykle mają rotacyjne miejsca pracy: w jednym tygodniu obsługują budowę w Warszawie, a w drugim w Poznaniu. Przynajmniej dwie godziny dziennie tracą na dojazd do pracy. Kodeks pracy nie precyzuje, czy za ten czas przysługuje im wynagrodzenie. Jednak doktryna wskazuje, że nie jest to czas pracy, gdyż:
– nie pozostają wówczas do dyspozycji szefa i w gotowości do podjęcia pracy,
– mają szeroko określone miejsce pracy w swoich angażach,
– ich umowy wskazują godziny rozpoczęcia pracy.
W pobliżu szefa
Czas pracy to – zgodnie z art. 128 § 1 kodeksu pracy – pozostawanie do dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Podstawową cechą tego pojęcia nie jest zatem wykonywanie służbowych obowiązków, ale przebywanie w miejscu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta