Czy Sarkozy nadaje się na Europejczyka
Jeśli nie wolno dopuścić do oddania produkcji francuskich spłuczek klozetowych w ręce skośnookich kapitalistów z Hongkongu, to dlaczego korzystne ma być przekazanie wytwórni polskich kaloryferów Hiszpanom? Do tego za grosze – pisze felietonista
Dawno już nie sięgałem rano po gazety z takim napięciem i nadzieją. Zwłaszcza po „Gazetę Wyborczą”. Sięgam, oglądam, i nic. Żadnego spełnienia. Cisza. Autorytety wszelkiego autoramentu, moralne i naukowe, milczą. Człowiekowi przychodzą do głowy najdziksze myśli. Może im zakazali. Postawili szlaban. A może przegapiłem moment, w którym postęp nieubłagany zmienił kierunek. Nie wiem. W każdym razie coś jest nie tak na tym naszym najpiękniejszym ze światów.
Ręce precz od europejskiej własności
Na co czekam? Na jasne, sprecyzowane i niesprzeczne światopoglądowo stanowisko wobec współczesności. Czekam na tytuły w prasie i oświadczenia w telewizjach, że prezydent Francji Nicolas Sarkozy to ksenofob, reprezentant wstecznego Ciemnogrodu, który kompromituje Francję w oczach świata i nie nadaje się na Europejczyka. Czekam na rozważania, czy Francja, na skutek obskuranckich wypowiedzi Sarkozy’ego będzie traktowana w Unii Europejskiej lekceważąco albo czy wręcz nie zostanie z niej usunięta.
Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta