Październikowa rewolucja, czyli drastyczne ograniczenia
Na rynku kredytów hipotecznych październik był bez wątpienia miesiącem rewolucyjnym. Problemy finansowe kilku amerykańskich banków wprowadziły nieobserwowany od bardzo dawna brak zaufania na międzynarodowych rynkach finansowych - ocenia Bartłomiej Samsonowicz, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.
Z kolei kryzys zaufania pomiędzy instytucjami finansowymi spowodował znaczny wzrost wysokości międzybankowych stóp procentowych, które są podstawą oprocentowania kredytów hipotecznych. Brak płynności na rynkach międzynarodowych wywołał również trudności w pozyskiwaniu walut przez polskie banki, co było bezpośrednią przyczyną drastycznego ograniczenia udzielania kredytów walutowych w Polsce.
Większość banków w przypadku kredytów denominowanych do walut obcych znacząco podniosła marże oraz zwiększyła minimalne wymagania dotyczące wkładu własnego. Średnia marża dla najpopularniejszej waluty kredytowej w Polsce, czyli franka szwajcarskiego, wzrosła z 1,37 proc. we wrześniu do 2,1 proc. pod koniec października 2008 roku. Niektóre banki podniosły marże we frankach nawet do ponad 4 proc.
Wzrost oprocentowania kredytów walutowych, wynikający zarówno ze wzrostu stóp bazowych, jak i marż banków, miał bardzo negatywny wpływ na wysokość kosztów odsetkowych i w znacznym stopniu wpłynął na wynik barometru hipotecznego. Kolejnym czynnikiem mającym bardzo duży wpływ na wskazania barometru hipotecznego było bardzo gwałtowne osłabienie złotego. W samym tylko październiku kurs franka szwajcarskiego wzrósł o 24 proc., kurs euro o 13 proc., a kurs dolara aż o 29 proc.
Osłabienie złotego było spowodowane głównie czynnikami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta