Pora bić na alarm
Po wyborze nowego zarządu nie ma już wątpliwości: ci ludzie nie naprawią polskiego futbolu
Poprzedni zarząd liczył 35 osób, nowy – 18. Wybierali go delegaci na zjazd, kierując się szeroko pojętym interesem polskiej piłki, czyli swoim.
Nowy prezes miał przywilej wskazania trzech wiceprezesów. Grzegorz Lato wybrał Antoniego Piechniczka, Rudolfa Bugdoła i Adama Olkowicza.
Zawodne kalkulacje
Piechniczek zastąpił Jerzego Engela, Bugdoł – Eugeniusza Kolatora, a Olkowicz otrzymał funkcję, której do tej pory nie było. Trener Piechniczek ma w naszym futbolu pozycję wyjątkową i nikt jej nie podważa. Wątpliwości budzi tylko to, czy będzie miał czas na pracę. Przed kilkoma laty pełnił już tę samą funkcję, ale zrezygnował. Z tamtego okresu pochodzi określenie trenera powstałe w PZPN: Ondraszek. Wszystko dlatego, że podczas obrad zarządu, około godziny 15, Piechniczek zaczynał się kręcić nerwowo w fotelu, bo o 16.10 odjeżdżał z Dworca Centralnego pociąg „Ondraszek” do Wisły.
Teraz, kiedy Piechniczek jest senatorem i ma pokój w hotelu na Wiejskiej, tego zagrożenia nie ma. Ale przecież obowiązki senatora nie pomogą mu w pełnieniu funkcji wiceprezesa. I odwrotnie.
Rudolf Bugdoł poświęcił piłce całe życie. Przeszedł drogę od masażysty Ruchu Chorzów do prezesa jednego z najważniejszych okręgów w kraju (w Katowicach), bez żadnych posądzeń po drodze, co świadczy o nim jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta