Hamilton mistrzem, Kubica poza podium
Grand Prix Brazylii. W dramatycznym kończącym sezon wyścigu Lewis Hamilton na ostatnich metrach zapewnił sobie mistrzowski tytuł. Robert Kubica spadł z trzeciego na czwarte miejsce w klasyfikacji
Rok temu Hamiltonowi zabrakło jednego punktu do mistrzostwa. Tym razem karta się odwróciła – kierowca McLarena musiał dojechać do mety na piątym miejscu, aby nawet przy zwycięstwie Felipe Massy zostać najmłodszym mistrzem świata Formuły 1. I taki scenariusz się sprawdził, choć pogoda sprawiła, że losy tytułu rozstrzygnęły się dopiero pod koniec wyścigu.
Niewłaściwe opony
Kubica szansę na historyczny sukces stracił jeszcze przed startem wyścigu, a na dobrą sprawę już podczas treningów. Drugi raz z rzędu zespół BMW Sauber nie był w stanie dobrze przygotować samochodu Kubicy, przez co nasz kierowca ruszał do wyścigu dopiero z 13. pola. A raczej ruszałby, bo tuż przed startem popełniono błąd w doborze opon. Dwie minuty przed rozpoczęciem okrążenia rozgrzewkowego nad torem przeszła ulewa i start przesunięto o 10 minut, dając zespołom szansę na zmianę ogumienia. Wszyscy poza Kubicą wyruszyli na oponach do jazdy po mokrym torze. – Zaryzykowaliśmy z oponami – tłumaczył dyrektor techniczny BMW Sauber Willy Rampf. – Jednak tor był zbyt mokry i jeszcze przed startem Robert musiał zjechać do boksu na zmianę.
Kubica znalazł się na ostatniej pozycji i nawet trwająca kilka okrążeń neutralizacja po wypadku kończącego karierę w Formule 1 Davida Coultharda nie pomogła mu w odrobieniu strat. Uciekła szansa na utrzymanie się w punktacji przed Raikkonenem. Fin był trzeci i zrównał się punktami z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta