Wielka iluminacja zgasi Pałac
Warszawiakom w piątkowy wieczór ukaże się osobliwy widok. Efemeryczne dzieło sztuki zawieszone w powietrzu, z oszałamiającą mocą 63 kilowatów, rozświetli całe centrum. Tak stolicy i jej mieszkańcom przypomni się jeden z jej największych artystów – Henryk Stażewski.
Tu przeżył 94 lata swojego życia. Tutaj także, jako prekursor, zaszczepiał awangardową sztukę, a jego pracownia w alei Solidarności była centrum życia kulturalnego miasta. Ale jedno z najważniejszych dzieł Stażewskiego do tej pory związane było wyłącznie z Wrocławiem. Wszystko za sprawą odbywającego się tu w 1970 roku sympozjum plastycznego, poświęconego sztuce niemożliwej.
Artysta zaproponował wtedy publiczności rzecz pozornie nie do wykonania – malarstwo na niebie. Przy pomocy dziewięciu wojskowych szperaczy połączył przestrzeń publiczną z uprawianą przez siebie abstrakcją geometryczną. Wielobarwna iluminacja wzbudziła zachwyt wielotysięcznej widowni i i prasy, która pisała o „wręcz bajecznym jej widoku z odległości 12 kilometrów”. Cztery dekady później ten sam projekt, w jeszcze większej skali, zrealizuje na placu Defilad Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Czas pomalować niebo
–Wybraliśmy ten projekt ze względu na osobę Stażewskiego – mówi Marcel Andino Velez, rzecznik prasowy MSN. – To niesłychanie ważna postać dla polskiej sztuki, ale i dla Warszawy. Był prekursorem ruchu awangardowego, a w pewnym sensie także nowoczesności. A my nowoczesność mamy przecież wpisaną w nazwę.
„Wykorzystanie” świetlnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta