Detroit składa auta w ofierze
Modlili się w ostatnią niedzielę. Trzech dilerów z Detroit dało po jednym nowiutkim hybrydowym suvie, które zaparkowali tuż przy ołtarzu. Żeby wierni nie mieli wątpliwości, za co mają się modlić podczas mszy
Chevy tahoe, ford escape i chrysler aspen nadal stoją w Greater Grace Temple. Bo dopóki GM, Ford i Chrysler nie dostaną pieniędzy, trzeba się modlić jak najbardziej żarliwie – mówi Charles Ellis, który zarządza tą parafią.
Na mszę za Detroit przyszło kilka tysięcy wiernych, więcej niż kiedykolwiek przedtem. Za wielką trójkę i przyszłość fabryk samochodowych w stanie Michigan modlili się w swoich świątyniach Żydzi i muzułmanie. Doskonale wiedzą, że bankructwo którejś z nich przyniesie efekt domina i pracę stracą wszyscy, niezależnie od tego, kto w co wierzy.
– Nie wszyscy mieszkają na Wall Street, nie wszyscy mieszkają na wielkich ulicach amerykańskich metropolii. W Ameryce zginęła już klasa średnia, została już tylko klasa pracująca i za nią musimy się modlić – mówił Ellis w kazaniu.
Teraz możemy jedynie się modlić o stan umysłu tych, którzy nami rządzą. Niech tylko myślą logicznie. Niczego więcej od nich nie chcemy. Przecież nie możemy im powiedzieć, co mają robić – mówił Ellis „Rz” dokładnie w momencie, kiedy w Waszyngtonie Izba Reprezentantów spierała się o pomoc dla amerykańskiej motoryzacji. Kongres i Izba Reprezentantów z oporami, ale zatwierdziły pomoc. Senat jednak był innego zdania i projekt przepadł.
Michelle McDade, uczestniczka mszy za Detroit, nie może zrozumieć, jak to jest, że kiedy Kongres przyznawał 700 mld...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta