Szczyt możliwości w Poznaniu
Konferencja klimatyczna ONZ zakończyła się deklaracją, która nie zapowiada przełomu. Jednak biorąc pod uwagę poziom skomplikowania rozmów i rozbieżność interesów stron, efekty negocjacji i tak należy ocenić pozytywnie
Konferencję klimatyczną w Poznaniu zapowiadano jako najważniejsze wydarzenie międzynarodowe, jakie miało miejsce w nowoczesnej Polsce. Tym bardziej jej efekty mogą wydawać się mizerne. Komunikat przedstawiony bladym świtem 13 grudnia przez zmordowanego kilkunastogodzinnymi negocjacjami prezydenta konferencji Macieja Nowickiego nie zawierał nic, co sugerowałoby postęp w rozmowach na temat walki z ociepleniem klimatu.
Co gorsza, laik, który zadał sobie trud śledzenia doniesień ze szczytu, mógł odnieść wrażenie, że zajmowano się tam sprawami drugorzędnymi, czysto technicznymi i w dodatku będącymi próbą doszlifowania mechanizmów protokołu z Kioto, który i tak przestanie obowiązywać za trzy lata. Mimo początkowych deklaracji o nowym traktacie w sprawie ochrony klimatu prawie nie było mowy.
To tak jakby grupa znajomych, którzy postanowili wybrać się na wycieczkę, po dwóch tygodniach naradzania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta